wtorek, 30 września 2014

Czy można do tego powrócić?

Był sobie bloger. Miał hopla na punkcie pocztówek. Potrafił codzienne z zaciekawieniem sprawdzać skrzynkę pocztową w nadziei, że dostał pocztówkę z jakiegoś odległego, rzadkiego państwa. W sumie to każda kartka go cieszyła. Nie raz, nie dwa przychodziły nijakie, powyginane "kawałki papieru" ze skąpą wiadomością "Happy Postcrossing". Ale to im nie ubliżało i znajdowały miejsce w nieprzerwanie rosnącej kolekcji.

Niestety, coś się zmieniło. Hobby wylądowało na drugim planie. Musiało wylądować. Była to końcówka drugiej klasy liceum, rozpoczynał się okres przygotowań do matury. A, że nie był on najpilniejszym uczniem, to dało mu to niezłego kopa. I wszystko wyglądałoby super. Tak by się przynajmniej zdawało. Bo jest jeszcze jedna rzecz warta uwagi. Jest on porządnym... leniem! Brak wewnętrznej motywacji zaowocował nie zadowalającymi wynikami. I ostatecznie poniósł podwójną porażkę.

Tak mniej więcej w skrócie mógłbym opisać ostatnie 1,5 roku. W międzyczasie wiele się działo, były wzloty, upadki, dobre passe, żenujące momenty i wszystkie chwile, których (nie)chciałbym zapomnieć. Ktoś by powiedział, że takie jest życie, ktoś inny, że sam jestem sobie winien. I z każdym się zgodzę. :)

Zaczynają się studia. Nie takie jakie pragnąłem, nawet nie takie, które rozpatrywałem jako ewentualność. Ale wciąż są to studia. I to nie te łatwe. Pragnę jednak pogodzić je w ten czy inny sposób ze swym hobby (pasją?). Czy mi się uda? To się okaże!

Info dla konkursowiczów: LINK

Z każdym się na 100% skontaktuję (ale nie obiecuję bo to mi nie wychodzi!) w sprawie wyników, nagród itd. Ciekaw jestem, czy te osoby w ogóle jeszcze prowadzą swoje blogi :)

1 komentarz:

KoLin pisze...

Można wrócić :) Z przyjemnością będę śledzić Twój blog :)